6670 WŚ - Chapter 1536
Chapter
1536 - „Padnijcie Na Kolana”
------------------------------------------
Kahisan : Muszę jednak przyznać, że nie spodziewałem się takiej mocy po Tobie.
Kayd : Hmm?
Kahisan
: Jakby nie patrzeć, jestem wojownikiem walczącym na krótki
dystans a Ty na długi, miałeś przewagę.
Kayd
: Doprawdy?
Kahisan
: Jak na razie, to tylko Ty mnie atakowałeś, ja jeszcze nie
pokazałem na co mnie stać.
Kayd : Ach tak...
Kahisan : Poza tym, jestem teraz blisko Ciebie, więc możemy walczyć na krótki dystans, a to jest Twój słaby punkt.
Kayd : Ciekawa analiza, lecz trochę omylna.
Kahisan: Hmm?
Kayd : Ja potrafię walczyć na każdy dystans, długi czy krótki, to nie ma dla mnie znaczenia.
Kahisan : Czyżby? Odłóż tą różdżkę i walcz z nami!
Kayd : Ach tak...
Kahisan : Poza tym, jestem teraz blisko Ciebie, więc możemy walczyć na krótki dystans, a to jest Twój słaby punkt.
Kayd : Ciekawa analiza, lecz trochę omylna.
Kahisan: Hmm?
Kayd : Ja potrafię walczyć na każdy dystans, długi czy krótki, to nie ma dla mnie znaczenia.
Kahisan : Czyżby? Odłóż tą różdżkę i walcz z nami!
Kayd
: Heh!
(*Sarung
: Zaśmiał się?)
(*Katatsu
: Mhm!)
Kayd
: Haaaaaa !!!
(Kayd
opuścił swą różdżkę, zanim jednak upadła, Bóg Absolutny
obrócił się w ułamku sekundy o 180 stopni, celując lewą nogą w głowę Kahisana.)
(*Hirashi
: Ta szybkość!)
(Kahisan
chwycił nogę przeciwnika swą rękawicą śmierci, swe ostre noże
zamiast palców wbił w skórę Kayda. Różdżka opadła całkiem na
ziemię.)
Kahisan
: Zaręczam, nie pójdzie Ci tak łatwo z nami.
(Ciało
Kahisana otaczała biała poświata.)
Kahisan
: Żyjemy z Sarungiem dłużej od Ciebie, znaliśmy poprzednich Bogów
Absolutnych. Radość pozbycia się Ciebie jest przeogromna, dlatego
nie przegramy!
(*Kayd
: Moc Głównego Księżyca Całego Istniejącego Wszechświata…
Pomimo 25% użyteczności, to wciąż spora dawka energii dla Katatsu
Kyosuke.)
(*Hirashi
: Nie mogę zapieczętować jego nogi, rękawica śmierci jest
przeciw niemu zbyt słaba.)
(*Sarung
: Moc mojego sygnetu przez pewien czas będzie działać, lecz na
dłuższą metę to wciąż za mało, liczymy głównie na Ciebie,
Katatsu.)
(*Katatsu
: I Ty śmiesz się nazywać wybrańcem do pokonania szóstego
Virgona, Sarella Abatova?)
(*Sarung
: Tss!)
(*Katatsu
: Nasze charaktery zawiodły Davira Haniro, jesteśmy potężni, lecz
dawno opuściliśmy się w treningach czy pojedynkach, będąc zbyt
pewnym swej wygranej. Zbyt długo siedziałeś bezczynnie u Aytuli,
Sarung… To samo tyczy się mnie czy Maviera w piekle.)
(*Hirashi
: Może Wy byliście zbyt pewni wygranej, jednakże ja walczę w tej
wojnie od czasu swych narodzin. Może i jestem słaby i dawno
powinienem odpaść z tej gry, lecz wciąż żyję i teraz wraz z
Wami tworzę jedno z najpotężniejszych połączeń we
Wszechświecie. Nawet jeśli mam zginąć, zrobię wszystko, by tenże
Bóg Absolutny cierpiał jak najbardziej i jak najdłużej.)
(*Sarung
: Hmm?)
(*Hirashi
: Tak mówi mi moja krew demonów!)
Kayd
: Hmph!
(Różdżka
podnosi się z ziemi, Kayd obraca nią, by jej drugą częścią, jaką
jest miecz, przerzucić do przodu. Bóg Absolutny próbował przeciąć
rękawicę śmierci Kahisana, lecz ten puścił go, uwalniając jego
nogę.)
Kayd
: Kami Gami !!! (Oczy Boga.)
(Bóg
Absolutny siłą wiatru wypuszczonej ze swych oczu, zdmuchnął
Kahisana z obrębu kulistej ziemi, na której stał.)
Kahisan
: Tss!
Kayd
: To Wasz koniec!
(Kayd
Haniro wystawia przed siebie obydwie dłonie, paraliżując Kahisana
w powietrzu, wiatr wciąż mocno i nieustannie wiał, natomiast w rękach
Absolutu pojawił się jego miecz.)
(*Sarung
: Ma zamiar tym w nas rzucić?!)
(Kayd
obracając miecz w różdżkę, zaczął strzelać potężnymi, ciężkimi
pociskami magicznymi w ciało naszego bohatera.)
Kayd
: Haha haha haha haha haha haha!
(*Sarung
: Każdy kolejny pocisk jest silniejszy. Kayd obserwując moją walkę
z Kyurim dostosował swą moc do tego stopnia, by moc mojego sygnetu
go nie dosięgała, przez co tylko my otrzymujemy obrażenia…)
Kahisan
: To wszystko, na co Cię stać?!
Kayd
: Hmm?
(Kilkanaście
mniejszych, białych księżyców pojawiło się przed ciałem
Kahisana, które znikały kolejno po wchłonięciu wystrzału z
różdżki Kayda Haniro.)
Kahisan
: Mówiłeś, że możesz walczyć na każdy dystans, udowodnij to!
(Kayd
ponownie obraca swoją różdżką w powietrzu. Tym razem szykował
się do rzutu ostrzem jak oszczepem.)
(*Hirashi
: To nie wygląda dobrze!)
Kahisan
: Jesteś pewien, że chcesz tym rzucić?
Kayd
: Hmm?
Kahisan
: Mój księżyc pochłonie Twoją różdżkę.
Kayd
: Twoja moc jest za słaba, by to zrobić.
Kahisan
: Mhm!
Kayd
: Padnijcie na kolana przed moją potęgą!
(Kayd
rzuca swym mieczem w stronę sparaliżowanego Kahisana.)
(*Hirashi
: Nic nie zrobię rękawicą!)
(*Sarung
: Nie przeżyjemy tego! Leci w stronę naszych serc!)
(*Katatsu
: Przestańcie w końcu się użalać nad sobą!)
Kahisan
: Haaaaaaaaaaa !!!
(Kahisan
skierował sześć księżyców na lecący różdżko-miecz,
wszystkie przylepiły się do niej, lecz niczego nie zmieniły.)
Kayd
: Haha haha haha haha haha!
(*Hirashi
: To koniec…)
(*Katatsu
: Hmph!)
Kayd
: Hmm?
(*Sarung
: C-Co jest?! Miecz zniknął tuż przed naszym ciałem…)
Kayd
: Niemożliwe…
(*Hirashi
: Katatsu, Ty to zrobiłeś?)
(*Katatsu
: Nie bez pomocy, lecz jeśli jeszcze raz usłyszę zwątpienie, sam
doprowadzę do naszego rozdzielenia.)
(*Sarung
: Hmph!)
(*Hirashi
: Nie bez pomocy? Więc kto...)
(Kahisan
spogląda w lewą stronę.)
Kayd
: Niech Cię… Shisuro Larudan!
(Kayd
opuścił ręce wzdłuż tułowia, spoglądając w oddali na Terrego
walczącego z Segakim Kyosuke, oraz Shisurę Larudana, który ze
złączonymi dłońmi odwzajemniał spojrzenie.)
(*Katatsu
: Jest naprawdę godzien, aby wstąpić w szeregi Virgonów,
najpotężniejszych wojowników Zenkizon.)
(*Sarung : Shisura Larudan... Wybraniec z pierścieniem Virgonów, powstały w wyniku DNA Davira Haniro...)
(*Hirashi : Perfekcyjny czwarty umysł obronny Nijigen, widać, że to miano nie tylko go wzmocniło, lecz niesamowicie rozwinęło.)
------------------------------------------
Kahisan
Kyosuke ma problemy w walce z Dwunastym Bogiem Absolutnym, Kaydem
Haniro, który w pełni sił walczy z bohaterami, którzy toczyli
ciężkie bitwy ze Złotymi Dziećmi, czy też następcami sygnetu.
Pomimo różnych wątpliwości, do samego końca z trzeźwym
spojrzeniem pozostał Lider Qurell 3, Katatsu Kyosuke, który z mocą
swych księżyców, oraz gwiazdami magicznymi Shisury Larudana,
przenieśli różdżko-miecz w dalekie od bitwy miejsce.
Czy
Kahisan w walce bezpośredniej okaże się lepszy, aniżeli w walce
na daleki dystans?
Jak
radzi sobie Terry przemieniony w Madwerra z Segakim Kyosuke? A jak
Daitetsu z Ashtorem przeciw Kyuriemu?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1537 - „Głosy z Zaświatów”
Wesołych świąt 😛
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Wzajemnie, życzę Wesołych i spokojnych Świąt.
Usuń